Spam kontrolowany (luźne rozmowy)

Wysłany: Nie 19:21, 28 Mar 2010

Jak mowa o Tolkienie, to muszę w końcu dorwać "Dzieci Hurina", bo słyszałem że miażdży mosznę.

A tak z ciekawych ostatnio czytam "Czarodziejki-kropka-com", czyli opowieści ku*ew. W treści między innymi jak 18-latka trafiła do agencji i takie tam różne jej wspominki, lecz ogólnie jest tam kilka bohaterek, które mówią o swoim życiu i pracy. Dosyć tragiczne, obleśne, momentami obrzydliwe, ale mimo wszystko cholernie przykre.

Wysłany: Nie 19:26, 28 Mar 2010

Też to czytałem i szczerze powiem to nie zrobiło to na mnie najmniejszego wrażenia. Chyba moje zdanie o naszym społeczeństwie gorsze już być nie może, ergo nic mnie nie może zbulwersować. To jest przykre.

A skoro przy książkach jesteśmy. Czytał ktoś może "Burzę" Parowskiego? Miałem się wybrać na spotkanie z autorem na Pyrkonie, ale akurat była aukcja planszówek. Warto brać do ręki? Bo z opisu w necie wydaje się ciekawe.

Wysłany: Wto 19:30, 30 Mar 2010

Ja "Burzę" rysowaną kojarzę. Książeczki nie czytałem, ale Parowski to jeden z może trzech fantastów w tym kraju, którego naprawdę warto brać do ręki. Choć mnie on bardziej przekonuje jako scenarzysta i recenzent. "Czas fantastyki" powinien być dla naszych pisarczyków małą encyklopedią.

Jak przeczytasz, podziel się wrażeniami Very Happy

Wysłany: Wto 21:11, 30 Mar 2010

Rysowaną też kojarzę, fajny pomysł. Hitchcock w Warszawie kręcący film o alternatywnej historii był nie do przebicia.

sa sa sa

Wiem, że pytanie może głupie i nie na miejscu...

Ale jak można zmienić demokratyczne państwo w Imperium? Potrzeba większości rządu?

Imperium jak najbardziej może być demokratyczne, bo pojęcie to odnosi się (imo) przede wszystkim do polityki podbojów i zasięgu terytorialnego, a nie systemu rządów. Wink

Republika rzymska była (niby) demokratyczna, a imperium ją nazywamy i nazywali sami Rzymianie.

Że o znacznie bardziej demokratycznym Imperium Brytyjskim nie wspomnę. Imperium nie określa formy rządów, jedynie ich zasięg.

Imperium Fela przypomina właśnie nieco Imperium Brytyjskie. Mamy głowę Imperium - Fela/Króla (lub Królową) oraz wspomagającą go/ją Radę Moffów/Parlament. Działa? Działa Smile

Eee... nie bardzo Very Happy

Imperium Brytyjskie, co zaznaczył Wol, to jednak państwo demokratyczne. Imperium Fela demokratyczne nie jest. Jest ewidentnie feudalne. Różnica zbyt znacząca, by systemowo móc je sensownie porównywać. W Monarchii parlamentarnej rząd jest wybierany demokratycznie, w Imperium Fela był mianowany przez monarchę.

Państwu Fela chyba bliżej byłoby do monarchii absolutnych. Rada Moffów to nie parlament (taki twór u Fela w ogóle bodaj nie istnieje). To raczej rada ministrów, z których każdy ma ponadto określoną władzę/wpływy i to na zasadach właśnie feudalnych.

No fakt... Pojechałem po łebkach i nie do końca zostałem zrozumiany. Chodziło mi o to, że w obu przykładach istnieje system dwuwładzy niejako. I tak Fel nie może w zasadzie nic zrobić bez zgody Rady Moffów, ale Ci z kolei nie mogą też za wiele zdziałać bez zgody Imperatora. A odnośnie Imperium Brytyjskiego, to chodziło mi bardziej o czasy wcześniejsze, kiedy pozycja monarchy nie była aż tak symboliczna jak teraz.

Imperium Brytyjskie ma tyle wspólnego z Imperium Fela co demokracja z demokracją ludową. Imperium Fela to militarystyczno-autokratyczny system z silną władzą wykonawczą w osobie monarchy i mianowanej przez niego rady Moffów. Brakuje również reprezentacji społeczeństwa (czegoś na kształt Senatu Imperialnego). Imperium Brytyjskie to monarchia parlamentarna o dużej dystrybucji władzy pomiędzy demokratycznie wyłonione podmioty. Jedyne podmioty nie wyłaniane w sposób demokratyczny (Izba Lordów i monarcha) mają znacząco ograniczone prerogatywy ustrojowe. Stąd nie można porównać zakresu władzy Fela do władzy np. Wiktorii. Jeżeli bardziej chcesz szukać analogicznego państwa to spojrzałbym bardziej na wschód w stronę Renu, Łaby i Odry na II Rzeszę wilhelmińską (szczególnie za panowania Wilhelma II).

Co do symboliczności władzy monarchy w IB. Od momentu powstania Imperium monarcha ma już tak okrojone prerogatywy, że nie bano mu się w twarz powiedzieć, że "panuje, ale nie rządzi". IMHO myślisz o czasach Tudorów, albo wczesnych Stuartów (do rewolucji angielskiej), ale wtedy nie istnieje taki twór jak Imperium Brytyjskie (które kształtuje się w końcu wieku XVIII, żeby na dobre powstać za panowania Jerzego IV z dynastii hanowerskiej).

System dwuwładzy to moment w którym istnieją dwa ośrodki władzy niezależne od siebie i o sprzecznych celach i systemach organizacyjnych, a nie w tedy kiedy w ramach jednego ośrodka mamy dystrybucję władzy pomiędzy kilka podmiotów. Można najwyżej uznać, że mamy system dwudecyzyjny, co o ile jest prawdę w przypadku Imperium Fela, nie sprawdza się w przypadku Korony Brytyjskiej.